Kujawsko-Pomorskie - Toruń Stare Miasto | |
Ostatnio ktoś mi powiedział, że w Toruniu to tak jeden no może dwa dni pobyć można bo to małe miasto jest… No ok może nie jest gigantyczne. Ale nagromadzenie cudeniek na metr kwadratowy – moooocne. Można byłoby obdzielić kilka miast! Takie na przykład Stare Miasto. Najstarsze jego części sięgają XIII wieku ! To mniej więcej te czasy gdy miasto nawiedziła plaga żab od której uratował miasto dzielny flisak zyskując rękę pięknej burmistrzówny i pomnik dzisiaj na Staromiejskim Rynku ;) Miasto rozbudowywało się powstawały kamienice (nawet murowane !) w wiekach średnich a i później. Największe przeobrażenia to – XIX i początek XX. Wtedy odbyło się – jak wielu innych miastach – czyszczenie z urbanistycznych śladów wieków minionych, zwłaszcza tych niemodnych i zaniedbanych najczęściej z metryczką średniowieczną... |
|
więcej | |
Łódzkie - Arkadia | |
Kiedyś takie parki do dumania były modne. Może nadal są… A może to ja jestem trochę „inna”, bo w ogródku też mam arkadowy murek i miejscówki do dumania… Ale gabarytowo mój ogródek znacznie mniejszy niż ten, który w Arkadii koło Nieborowa Radziwiłłowa sobie zaordynowała :) W XVIII wieku ogrody angielskie zakładane były w całej Europie. Taka moda. W sumie się nie dziwię. Dla mnie również wówczas popularne, ogrody francuskie - są zwyczajnie sztuczne. W ogrodach angielskich, pozornie rosnącym samowolnie roślinom, towarzyszyły formy architektoniczne lub rzeźby w klimatach antyku albo ruin średniowiecznych albo orientu – ot takie klimatyczne zakamarki do podkręcania emocji lub twórczego rozmyślania. Pod koniec XVIII wieku Helena Radziwiłłowa założyła taki park nieopodal rezydencji we wsi Łupia którą na Arkadię przemianowała... |
|
więcej | |
Łódzkie - Łódź | |
„Jest Łodzian największą troską, by zmieścić wszystko na Piotrkowską.” I w sumie – da radę ;) Dłuuuuuuga ta łódzka Piotrkowska….. oj długa. No ale nie bez przyczyny dostaje się metkę najdłuższej chyba ulicy w Polsce i jednej z najdłuższych ulic handlowych w Europie. Nazwa – bo z Piotrkowa prowadziła. Funkcja – no bo jak już ludziki tędy lezą to czemu im nie dać okazji do pohandlowania… No i tak wokół traktu zaczęły się konstruować place, przecznice, uliczki – ot miasto… |
|
więcej | |
Małopolska - Brody | |
Taka maleńka niepozorna wioska. Brody nieopodal Kalwarii Zebrzydowskiej. Historia zacna. Bo były to włości rodu Radwanitów, a najstarsze zapiski XIV wieku sięgają. Zwykle takie wioski maja piękny pejzaaaż (i tu tak właśnie jest! Zwłaszcza gdy jesienią w złotą godzinę słońce ciepłem promieni otula zielenie, żółcienie, rudości i burgundy drzew…) i świadomość (mniej lub bardziej powszechną wśród mieszkańców ;) ), że historię to my mamy, że ooooo… ! Ale tutaj jest coś jeszcze. Centrum wsi to „Grobek”. Tak potocznie nazywa się Kościół Grobu Matki Bożej. To część dróżek kalwaryjskich, które w dwu przecinających się szlakach rozsypane są po okolicy. Ten w Brodach – ma przypominać sarkofag. W centralnej części ołtarz, na nim trumna i figura Maryi. Jak „Grobek” - to w sumie logiczne. Kościół rozbudowywany był. Między innymi o mur oporowy, przed fasadą figury apostołów, grota maryjna, obok – niewielki klasztor, ot takie tam. Warto też zobaczyć piękny architektonicznie dwór Brandysów... |
|
więcej | |
Małopolska - Dolina Chochołowska | |
Jakieś 10 kilometrów!!!! Oj poczułam w nogach… Zwłaszcza, że śnieg jakoś mocno nie ułatwia… Dolina Chochołowska to jedna z bardziej urokliwych w polskich Tatrach. Nawet gdy natura popudruje świat śnieżnym puchem. Najpierw wąwóz, kolejne bramy a potem dolina za doliną. W XVI wieku zaistniał tutaj epizod górniczo hutniczy. W sumie dość długi bo do XIX wieku. Do dzisiaj po nich zostały tylko nazwy typu Polana Huciska. Mniej więcej wtedy gdy kończyła się działalność górniczo-hutnicza, zaczęło się odkrywanie turystyczne. A gdy w latach trzydziestych XX wieku wybudowano na Polanie Chochołowskiej schronisko – zaczęło się dziać na poważnie :) To obecne to jednak lata 50-te... |
|
więcej | |
Małopolska - Dolina Kościeliska | |
Druga co do wielkości dolina w polskich tatrach – Kościeliska. Ojej… ile tam piękności natury! Podobnie jakChochołowska – również ta związana była z działaniami hutniczymi. Wydobywano tu srebro i miedź od XV wieku. Tędy prowadził też szlak na Słowację. Czasem kupiecki, czasem przemytniczy – ale prowadził :) Stąd i zbójnicy! Okazja czyni itd…. Przy trasie, w sumie na samym początku – zbójnicka kapliczka. Podobno faktycznie zbójnicy tatrzańscy ją ufundowali. Bo to zbójowanie zbójowaniem ale z „górą” lepiej żyć w zgodzie ;) Tak naprawdę to jest fundacji górników – ale legenda fajniejsza :) To jeden z pierwszych szlaków turystyki tatrzańskiej. Pierwsze wycieczki górskie organizowano tu już na początku XIX wieku. Szczególnie chętnie wybierano się na wschody słońca. Ja jestem z tych, którzy zdecydowanie bardziej zachody preferują… ale jak kto tam już woli… |
|
więcej | |
Małopolska - Lanckorona | |
Miasto aniołów… Miasto z artystyczną duszą… A dla mnie Lanckorona tak po prostu - brzmi Grechutą… Choć dzisiaj załapałam się akurat koncertowo nie na Grechutę a na Klenczona ;) Lanckoronę mam prawie po sąsiedzku – ale nie odwiedzam jej jakoś bardzo często, nie mam więc porównania ale jakoś kojarzy mi się z jesienią… I tak sobie myślę, że jeśli na spacer lanckoroński – to w jesiennych kolorach… Strasznie tu historycznie, bo i Kazimierz Wielki i Jan Długosz wspomina, i Lanckorońscy (tzn. Lanckorońscy chyba od XVI wieku bo wówczas takie nazwisko jeden z rodu przyjął..) i kilka innych rodów, i słynne lanckorońskie bitwy z XVIII wieku. Do dzisiaj sterczą drewniane krzyże na mogiłach konfederatów barskich, którzy w tych bitwach polegli… |
|
więcej | |
Małopolskie - Piwniczna Zdrój | |
Przez pierwsze osiemnaście lat mojego życia jeździłam na wczasy z rodzicami do – Piwnicznej Zdrój. Oj… znałam tam każdy kamień prawie :) A i miło wspominam te coroczne wakacje. Królewskie Wolne Miasto Piwniczna metryczką sięga XIV wieku. Akt erekcyjny podpisał Kazimierz Wielki – stąd i jemu dedykowana studnia na środku rynku stoi zapewne. Miasto leżało na szlaku handlowym z Węgier, więc i rozwój jego był oczywisty i prężny. Już w XVIII/XIX wieku Piwniczna miała wodociągi, szkołę, karczmę, młyny a nawet papiernię i szpital. W XIX wieku pożar strawił kościół i kilkadziesiąt domów. Sporo… Ale niedługo potem odkryte źródła wody mineralnej spowiadały że miasto szybko przeobraziło się w uzdrowisko a kuracjusze zaczęli zjeżdżać tu „do wód”. Sama „piwniczanka” podobno dobrze robi na stres. Będąc kilka dni temu, wypiłam kilka łyków, może i kilkanaście, ale w ostatnich miesiącach najwyraźniej zbyt wiele stresu mi zaordynowano... Powinnam chyba częściej Piwniczną odwiedzać, może cykliczne przyjmowanie „piwniczanki” pomoże... |
|
więcej | |
Małopolskie - Staniątki | |
Są takie miasteczka lub wioski, do których przyjeżdża się z jakiegoś jednego zaledwie powodu. Zaledwie… ? Podkrakowskie Staniątki. Nazwa wzięła się podobno od tego, że przystanął tu w swej wędrówce nie kto inny jak sam św. Wojciech. I w sumie benedyktyńsko tu do dzisiaj :) Wzniesione w Staniątkach zostało jakieś 800 lat temu – najstarsze w Polsce i jedyne na południu naszego kraju opactwo mniszek benedyktynek. Fundacji dokonał Klemens Jaksa wraz ze swą szanowną małżonką Recławą. Pierwszą (według tradycji) ksienią miała zostać natomiast ich córka – Wizenna. Portrety fundatorów (i Dojutrka – ale to już zupełnie inna historia… ;) ) można zobaczyć na przykład po prawej stronie w prezbiterium kościoła... |
|
więcej | |
Małopolskie - Szczawnica | |
Ale tam uroczo…. Szczawnica w sumie od niedawna wyskoczyła w rankingach miasteczek uzdrowiskowych regionu aż tak wysoko. I w pełni zasłużenie! Szczawnica metryczkę ma ok. XV wieczną ale uzdrowiskiem stała się w połowie XIX wieku. Józef Szalay – on właściwie „zorganizował” uzdrowisko: park zdrojowy, pijalnia wód, zabudowania, kaplicę zdrojową itd. itd. No i przede wszystkim rozreklamował miejsce! Dość skutecznie bo na początku XX wieku uzdrowisko już mocno znane i lubiane było... |
|
więcej | |