do początku   |   mapa serwisu   |   kontakt  

Czytelnia » "Face-to-face z Kulturą"
Kraków - Teatr Ludowy, "Zahipnotyzuj mnie. Piosenki Zygmunta Koniecznego"

Piwniczne klimaty zawsze mnie wzruszają… Z kilku co najmniej powodów :) Na deskach Ludowego od kilku lat… Konieczny jest klasą samą dla siebie. Nic więcej już nie potrzeba. A tu na dodatek świetne aktorstwo połączone z bardzo dobrym pomysłem na snucie opowieści, całość spina choreografia i światło szyte na miarę! I muzyka… jak w Piwnicy…  Aż dziwi, że od czasu do czasu gdzieś nikt nie dzwoni dzwoneczkiem by zapowiedzieć kolejny numer…  I ta harmonia muzyki i obrazu. Gdzieś błąkają się w myślach karty z piwnicznych historii, obrazy polskich mistrzów malarstwa, cudowna muzyka Koniecznego, która unosi poezję i tańczy z nią Grande Valse Brillante. Ale wszystko opowiedziane na nowo, świeże, nowe, trochę inne, równie dobre…

fot: Teatr Ludowy

więcej
 
Poznań - Teatr Wielki im St. Moniuszki, "Halka"

Zaczyna się od modnego w ostatnim czasie (choć praktykowanego od co najmniej lat 60-tych XX w) chóralnym śpiewie z widowni. Garnitury, muszki i te rzeczy :) jak to w operze…  Ale potem. Scenografia i kostiumy – odjechane mocno :) Myślę  że Moniuszko mocno by się zdziwił widząc postacie swej sztuki w wersji coś pomiędzy zombie – dzikim plemieniem z odległej prehistorii a rogatym kłębowiskiem z czeluści. Ok rozumiem nawet zastąpienie kontuszy przez fraki. Ale ci rogaci górale… hmm… To nawet jest niezła koncepcja ale chyba nie koniecznie do tej opery…To trochę tak, że albo fajnie się ogląda albo fajnie się słucha. Obie rzeczy na raz połączyć cokolwiek karkołomnym jest przedsięwzięciem. A już gdy rogaty Jontek śpiewa "pochwalony" – to rozdwojenie jaźni murowane!!! No i ja się pytam – gdzie u diabła (nomen omen ;)) podział się mazur!!! ...

 

 fot : Teatr Wielki im St Moniuszki  

więcej
 
Warszawa - Muzeum Etnograficzne

„…Naszą misją jest kolekcjonowanie różnorodności i bogactwa kultur całego świata oraz prezentowanie ich wartości…” To ze strony Muzeum Etnograficznego w Warszawie… Hmmm… No rozmach jest… A rzeczywistość… Muzeum zupełnie miłe. Dwupiętrowy budynek, powierzchni wystawowej – sporo. Wystawy stałe w trzech odsłonach. „Porządek rzeczy” – z porządkiem akurat mizernie ma po drodze. Robi wrażenie składowiska obiektów wszelakich. Brak opisów nie pomaga. Narracja – żadna. Trochę szkoda. Znacznie lepsza wystawienniczo i ideowo broni się „Biblia pauperum”. Opowieść biblijna w rozumieniu sztuki ludowej. Pomysł na zestawienie jej z analogicznymi tematycznie dziełami najwyższego sortu, które stają się tłem dla opowieści ludowej - fajne. Mizernie ta anonsowana światowość wypada...

więcej
 
Kraków - Muzeum Narodowe, Nowy Gmach w Krakowie "Cud światła Witraże średniowieczne w Polsce"

"Face-to-face z Kulturą" Muzeum Narodowe w Krakowie Nowy Gmach. Wczoraj (13 II 2020) otwarcie nowej wystawy czasowej „Cud światła Witraże średniowieczne w Polsce”. Przemówienia, gratulacje, chorały… A ja wciąż miałam przed oczyma scenę ze Shreka, gdy urocza smoczyca paluszkiem wybija ostatni zachowany witraż… :) :)

Tak naprawdę, witraże wbrew pozorom nie są aż tak kruche i ulotne jakby się mogło wydawać. Gdy przepuszczają promienie słońca, gdy rozbłyskują milionem iskier i świateł, gdy wielobarwne „puszczają zajączki” – wydają się trochę nie z tego świata. Za ich sprawą wnętrza zaczynają być bardziej uduchowione, kuszące nieznanym lecz barwnym półmrokiem…

Na wystawie zgromadzono sporo eksponatów. Nie tylko same witraże ale i to co wokół warsztatu twórców. Dobry zabieg mrocznych przestrzeni rozświetlanych zza witraży. Jak słyszałam w wystąpieniu na welcome, będzie w tle słychać chorały (na otwarciu jeszcze nie było) to dobrze podkręci i tak nieźle zrobiony nastrój. Generalnie – jestem na tak!

więcej
 
Warszawa - Muzeum Archidiecezjalne, Wystawy czasowe

Wystawy czasowe w Muzeum Archidiecezjalnym w Warszawie w tym momencie dwie. Pierwsza to „Jerzy Tchórzewski. Inne spojrzenie. Prace z kolekcji prywatnych”. Pretekstem – 20 rocznica śmierci artysty. Jego prace równocześnie wystawiane są w Kordegardzie i w Warszawie – taka koncepcja dwugłosu. To fajna myśl. Sacrum i profanum, przy czym profanum (a dokładniej tematy erotyczne) w Kordegardzie, a sacrum w Warszawie (głównie tematy duchowość, wiara). Tchórzewski ze swoim malarstwem tak trochę pomiędzy surrealizmem a abstrakcją, z niedopowiedzeniem, z narracją prowadzoną nie wprost, doskonale uruchamia emocje. Ten moment zaskoczenie, gdy widz nieświadomy tego na co patrzy, nagle odkrywa figuratywne przedstawienie i szepcze – pieta…

Druga wystawa – „Psalmy – wystaw ikon”...

więcej
 
Warszawa - Muzeum Archidiecezjalnym

By pójść do Muzeum Archidiecezjalnym w Warszawie kusiła mnie czasowa ale od stałej zacznę. Muzeum założono w 30 latach XX wieku, przy czym do obecnej siedziby przeniesiono zbiory w 1980 r. Spora kolekcja i to nie tylko „sacraliów” i to z najwyższej półki. Dürer, Bassano, Wyspiański, Pankiewicz, Malczewski, Beksiński – sporo… Nienajgorsze też rzemiosło artystyczne. Całość na trzech poziomach, przy czym w części są przestrzenie dla wystaw czasowych. Na poziomie -1 – sztuka sakralna, na poziomie 1 – meble, rzemiosło, pamiątki, właściwie wszystko co mają…

Sporo tu niestety niedociągnięć wystawienniczych. Obiekty w większości przypadków nie są opisane – a przecież do muzeum chadzają nie tylko specjaliści w dziedzinie… Oświetlenie woła o pomstę do nieba! ...

więcej
 
Warszawa - Narodowa Galeria Sztuki Zachęta „Miejsca, których nie miałem zamiaru zobaczyć”

Na początek nauka –najpierw sprawdzić jakie są wystawy… Nie sprawdziłam – i załapałam się na zmianę ekspozycji :) Zobaczyć (jeszcze przez kilka dni) można tylko jedną – „Miejsca, których nie miałem zamiaru zobaczyć” Radka Szlaga. Nie zawsze potrafię znaleźć sens w sztuce najnowszej. Może dlatego, że jako semiolog kultury zbyt wielką wagę przykładam do warstwy znaczeniowej; dzielę włos na czworo szukając sensu przekazu tajemnego lub zupełnie jasnego kodu zakorzenionego w kulturze… A artysta XXI wieku czasem skupia się na samych jeno emocjach wywołanych kształtem lub barwą (nie wspominam nawet o kuriozalnych sytuacjach, w których twórca hojną dłonią obdarza swoje prace całą serią znaków i symboli – lecz używa ich bez świadomości i celowości!).

„Miejsca, których nie miałem zamiaru zobaczyć” mile mnie zaskoczyły. Jest w nich jakiś dialog między tym co stare i współczesne. Akt tworzenia: świata, natury, człowieczeństwa, przy czym trudno dookreślić, w którym kierunku akt twórczy następuję. Formy, które następują po sobie zaczynają wpisywać się w narrację historii, kultur, relacji. Może coś zaczynam „rozumieć”, może współczesny artyzm czasem posługuje się językiem dawnych znaków… :)

więcej
 
Kraków - Wawel, Skarby epoki Piastów. Wystawa w 700. rocznicę koronacji Władysława Łokietka

"Face-to-face z Kulturą" odwiedziło wystawę czasową na Wawelu „Skarby epoki Piastów. Wystawa w 700. rocznicę koronacji Władysława Łokietka”. Łokietek (wbrew przydomkowi) – wielki był. Zakończył rozbicie, polityk zręczny, bunty tłumił, potrafił zrealizować to co wymyślił... Do tego jeszcze jako pierwszy koronę przywdział na skronie - na Wawelu! Od tego zacnego wydarzenia mija w tym roku równe 700 lat! Toż okazja pyszna, by w jednym miejscu zgromadzić to co po Piastach zostało, co historia i zły los w proch nie obróciło.  

Koncepcja wystawy nie pokazuje jednak wszelakich zabytków piastowskich. Kuratorzy skupili uwagę wyłącznie na tym co błyszczy. :) Zatem złoto, klejnoty i metale wszelakie królują...

więcej
 
Kraków - Wawel Odzyskany

"Face-to-face z Kulturą"  na Wawelu! A dokładnie – nowa stała wystawa „Wawel odzyskany”.

"Gdyby nie było Rzymu, tedy Kraków byłby Rzymem" – Jan Mukante miał rację… Ale czemby był Kraków bez wzgórza Wawelskiego!!! Zawieruchy losów i historii nie oszczędzały nas zbytnio. Nie ominęły też Wawelu. Na początku XX wieku siedziba monarchów Polski w żadnej mierze nie przypominała o dawnej świetności dziejów. W 1905 roku przystąpiono do prac – zaznaczyć należy – nie tylko konserwatorskich. Konieczny był pomysł na Wawel. Wiele do odbudowania… I tak uważam, że koncepcja Wyspiańskiego była najlepsza!!! No ale mamy co mamy. A że mamy całkiem, całkiem rezydencję – to i miło :) ...

więcej
 
Kraków - MCK „Fotoblok. Europa Środkowa w książkach fotograficznych”

Wystawy w MCK są zwykle dobre. Zwykle… Dzisiaj niemal przypadkiem odwiedziłam aktualną - „Fotoblok. Europa Środkowa w książkach fotograficznych”. Wystawienniczo jest poprawnie, może nawet OK, ale to w tym miejscu nie dziwi. Jednak narracja…. Hmmm właściwie jej nie ma. Kolejne odsłony bez odniesień, kontynuacji, przemyślanego ciągu opowieści. Właściwie indywidualny widz nie ma szans na to by wpaść na to „co Autor miał na myśli” – chyba, że oprowadzany, i żywy człowiek dopowiada to czego sama wystawa opowiedzieć nie potrafi. Są tu i drastyczne (tak naprawdę umiarkowanie drastyczne) zdjęcia z okresu II wojny, i zdjęcia na granicy dobrego smaku…, i fotografia dokumentacyjna, i zdjęcia naukowe. I niby Europa środkowo wschodnia - ale nie cała, i czasem trudno dookreślić kraj. I w rezultacie taki trochę groch z kapustą.
Rezultat – szkoda ale mizeria.

więcej
 
<<  poprzedni  1   2   3   4   5   6   7   8   9   10   11   12   13   14   15   16   17   18   następny  >> 
 
© 2024 www.lucynarotter.com.pl | Tworzenie stron internetowych