do początku   |   mapa serwisu   |   kontakt  

Czytelnia » Subiektywnie podglądane kultury świata
Maroko - Marrakesz ogrody

Dookoła uuuuupał…. Żar leje się z nieba sowicie… Kiepsko? Niekoniecznie! I nie tylko dlatego, że co do zasady ciepełko lubię ;) Wystarczy schronić w życzliwym cieniu drzew, posłuchać szmeru wody płynącej w fontannie, orzeźwić się sokiem wyciśniętym z zerwanej dopiero co soczystej i słodkiej pomarańczy… Takie cuda w Marrakeszu! :) Naprawdę cuda. Miasto jest pełne zgiełku nawoływań itd. To przecież jeden wielki plac handlowy poprzetykany zakładami rzemieślniczymi. No choćby ktoś nie wiem jak swoją robotę lubił to od czasu do czasu musi wyzerować. I…. wystarczy wejść do któregoś z ogrodów. Człowiek przenosi się natychmiast do świata równoległego. Cisza, spokój, chłód – miejsce do zrelaksowania się – szyte na miarę! A i inspiracje twórcze łatwo znaleźć, procesy kreatywnego myślenia się uruchamiają. Nie dziwię się ani troszkę że Marrakesz przyciągał też artystów: pisarzy, malarzy. Gdzie znaleźć lepsze miejsce do spotkania muzy ? I Matisse i  Delacroix i Majorelle wielu innych było tego zdania! Ten ostatni – założył jeden z ogrodów. Myślę że jeden z bardziej urokliwych. Ogród tworzył około czterdziesty lat ! Z czasem założenie ogrodowe ciut podupadło ale Yvesa Saint Laurenta przywrócił go do dawnej świetności. Najstarszym ogrodem w Marrakeszu jest natomiast Agdal. Ma jakieś 800 lat! Równie leciwy jest ogród Menara. Ja lubię Sekretny Ogród. W sumie żaden on sekretny. Wiadomo gdzie jest, wejść można bez problemu, zapadni i pułapek brak ale… Jest w środku miasta. Zaczął budowę w XVI wieu Moulay Abd-Allah, ale sto lat później całość została zniszczona. W wieku XIX kaid al-Hajj Abd-Allah U-Bihi przejął teren i rozpoczął odradzanie rezydencji i ogrodu ale… otruli go herbatą… Ogród dostawał kolejnych właścicieli ale kwitnący nie był :) . Dopiero w 2006 roku prace konserwatorskie pozwoliły odkryć na nowo jego piękno. Wchodzi się do niego prosto ze zgiełku ulicy. Najpierw otula nas zieleń i kolory egzotycznych roślin. Dosłownie otulają bo ławeczki są spowite wiciami, gałęziami. Listowiem wszelakim. Potem – część ogrodu islamska. Pawilon, altana, fontanny, strumień wody, drzewa pomarańczowe i cytrynowe, rozmaryn, róże damasceńskie… Chyba też przez chwilę czułam zapach jaśminu…

 

tekst i fot. ©LucynaMariaRotter

 
© 2024 www.lucynarotter.com.pl | Tworzenie stron internetowych