do początku   |   mapa serwisu   |   kontakt  

Czytelnia » Subiektywnie podglądane kultury świata
Szwajcaria - Genewa

Genewa głównie z ONZ i Czerwonym Krzyżem się kojarzy – i słusznie. Trochę jeszcze z zegarkami. Choć sądzę, że wiedza o najstarszej istniejącej manufakturze zegarków nie jest arcypowszechna na świecie. Może kosmopolityczny nastrój Genewy sprawia, że nie jest to miasto z pierwszej dziesiątki najchętniej odwiedzanych przez turystów. Urokliwych i nastrojowych zakątków próżno tu szukać, ale jeśli ktoś ma upodobanie w protestanckiej surowości i nowoczesnym brzmieniu to Genewa jest miastem skrojonym dlań na miarę. Wszędzie schludnie, z matematyczną dokładnością, monumentalnie – jak dla mnie trochę przytłaczająco… Ale,… pomnik reformacji warto zobaczyć. Ma już ponad 100 lat. Wzniesiono go z dwu powodów: 400-lecia urodzin Jana Kalwina i 350-lecia Akademii Genewskiej (którą zresztą Kalwin założył). W centralnej części gigantyczne postacie Farela, Kalwina, Beze’a i Knoxa, ale i Lutra i Zwinglego z boku znaleźć można. Jest też polski akcent. Jan Łaski – wybitny działacz i propagator ruchów reformatorskich, humanista, pisarz i dyplomata, sekretarz królewski. Miło, że doceniony został wśród największych...

więcej
 
Tajlandia - Bangkok Leżący Budda

Bangkok kojarzy mi się z niewyobrażalną plątaniną kabli wiszących nad ulicami, (choć z perspektywy okna pokoju hotelowego na siódmym piętrze miasto to wygląda bardzo współcześnie by nie rzec nowocześnie) oraz z trzema odsłonami Buddy.

 

Odsłona pierwsza: Leżący Budda (วัดโพธ) to jedna z najstarszych świątyń, a na pewno największa (80 tys. m2).Najważniejszym punktem kompleksu jest, co oczywiste – posąg leżącego Buddy. Gigantyczna, ponad 40 metrowa, cała błyszcząca złotem, postać Buddy wypełnia wnętrze pawilonu. Złota tu generalnie sporo. I trudno się dziwić. W tradycji buddyjskiej jest ono uważane za symbol słońca i ognia (przy wejściu można kupić płatki złota by okleić nimi - jako ofiarę - wybraną figurę Buddy).

Nieco dalej stupy (czedi) czterech królów. Wraz z sąsiadującymi z nimi mniejszymi stupami i budowlami, tworzą bajkową scenerię. Misterne, wielobarwne zdobienia wyglądają niczym domki z piernika lub stosy świątecznych ciastek, które ktoś dla lepszego efektu obsypał garściami kwiatów. Choć sceneria bajkowa i landrynkowa, same stupy, choć są też schronieniem dla cennych posągów - są po prostu grobowcami. Podobną funkcję...

więcej
 
Tajlandia - Bangkok Złoty Budda

Odsłona druga: Właściwie Leżący Budda sprawia wrażenie bardziej złotego, ale to inna świątynia ze znacznie mniejszych rozmiarów figurą został nazwana „Złoty Budda” (พระพุทธมหาสุวรรณปฏิมากร).  Sama świątynia wzniesiona została dopiero w latach pięćdziesiątych XX wieku, ale posąg wieleset lat starszy, ma dość ciekawą historię.

Figura datowana jest na XIII wiek, a wykonano ją ze szczerego złota. Tak, cała figura to 5,5 tony cennego kruszcu! Nie należy się dziwić, że pokrywana była warstwami zabezpieczającymi. Nie po to by się nie zniszczyła ale po to by ustrzec ją przed pożądliwymi spojrzeniami. Jak coś jest wielkie i ze złota to rzadko wytrzymuje kilkaset lat historii w nienaruszonym stanie. Kamuflaż okazał się na tyle skuteczny, że zapomniano o figurze na 200 lat. Dopiero w XX wieku w czasie przypadkowych prac, gdy przez nieuwagę odprysnął fragment gipsu, odkryto cenną zawartość gipsowej skorupy. Tak to często przypadek lub niezręczny pracownik, decydują o odkryciu!

więcej
 
Tajlandia - Bangkok Szmaragdowy Budda

Odsłona trzecia: Świątynia Szmaragdowego Buddy (พระพุทธมหามณีรัตนปฏิมากร) to część kompleksu pałacowego. Tę olbrzymią rezydencję zaczęto wznosić pod koniec XVIII wieku. Obecnie monarcha nie zamieszkuje tutaj ale nadal bywa – np. podejmując głowy innych państw. Tutaj także mają miejsce kolejne koronacje, tutaj nadal znajduje się biblioteka królewska i królewski harem – przy czym ta pierwsza jest pełna książek, a ten drugi dawno już pusty. Pośród licznych budowli kompleksu wzrok przykuwa mocno pucułowata cała złota czedi. Podobno w jej wnętrzu przechowywane są prochy Buddy. 

Najcenniejszym i najświętszym miejscem jest świątynia Szmaragdowego Buddy. Szmaragdowy jest tylko z nazwy. W rzeczywistości jest to figurka (bardzo niewielka w porównaniu z opisywanymi w poprzednich opowieściach) wykonana z zielonego jadeitu. Podobno cudownie została znaleziona w 1424 roku. Uderzający w stupę piorun rozłupał budowlę ukazując posąg okryty gipsową skorupą. Osłona mimo uderzenia nie uległą zniszczeniu. Dopiero po latach kolejne warstwy osłony miały stopniowo odpadać by odsłonić cenne wnętrze. Figurka wywożona była ...

więcej
 
Tunezja - Ar Rijad

Niewielka miejscowość na tunezyjskiej wyspie Djerba - Ar-Rijad (Erriadh). Przez wieki zamieszkiwała tutaj spora społeczność Żydowska. Przez spoooore wieki, bo pierwsza grupa przybyła do Ar-Rijad (wtedy to chyba bardziej Hara Sghira) około VI w.pne. Diaspora rozwijała się prężnie gospodarczo, kulturowo i religijnie, czego i śladów w Ar-Rijad wiele. Niestety obecnie wspólnota liczy zaledwie kilkadziesiąt osób… Dlaczego? Pewnie z różnych powodów, ale seria zamachów terrorystycznych (także w synagogach zginęło wielu ludzi…) nie była bez znaczenia.

Ale ślady dawnej świetności są. Na przykład – kilkanaście synagog. Najbardziej znana jest sefardyjska synagoga Al-Ghariba (co znaczy cudowna). Została wzniesiona w miejscu, w którym mieszkała (i zmarła z wyczerpania) pewna młoda Żydówka, która uciekła ratując życie i zwój Tory…

więcej
 
Tunezja - Chenini

akie miasto, że wiatr tylko śwista w szczelinach murów… Ale urokliwe kosmicznie! Tunezyjskie Chenini. I nie bez powodu taki epitet zaordynowałam bo jak wiele wiele wiele miejsc w Tunezji – Chenini też się reklamuje jako plan zdjęciowy „Gwiezdnych wojen”… Kiedyś było tutaj berberyjskie miasto-spichlerz. Fajnie przyklejone do zbocza wzniesienia a właściwie w większości wykute w tym zboczu. To sprzyjało ufortyfikowaniu Chenini - z założenia był to ksar. Najstarsze zabudowania datowane są na XII wiek. Właściwie to trudno nazwać to miejsce archeologicznymi pozostałościami albo zrujnowanym miastem. OK samo ksar - to historyczne, jest opustoszało (głównie z powodu problemów z wodą) ale u podnóża mieszkają nadal Berberowie (ze społeczności kilkutysięcznej pozostało około 500 osób). Głównie artyści i rolnicy...

więcej
 
Tunezja - Djerba

Wyspa jak malowanie! No może nie cała ale są zakątki na Djerbie gdzie malowana jest par excellence. Djerbanood to projekt zapoczątkowany w 2014 roku, który polega na zaproszeniu do pracy twórczej twórców street art z całego świata. Budynków z bielonymi ścianami sporo – wystarczyło te ściany udostępnić by zrobiło się iście kolorowo i artystycznie o setek murali. W rezultacie zamieniło się w labirynt dla poszukiwaczy murali. A całość robi takie wrażenie jakiejś „komuny” artystów zmiksowanej z tradycją orientu i Afryki berberyjskiej…

Sama Djerba była podobno miejscem zamieszkania Lotofagów. Tacy ludzie żywiący się lotosami. Przez takie a nie inne menu, żyli sobie w takim trochę matrix sennym...

więcej
 
Tunezja - Kairuna

Jeśli ktoś praktykujący islam mieszka bliżej Tunezji a popielgrzymować chce bo i tak ma obowiązek – to może do Kairuanu. Taka tylko drobna różnica, że ciut więcej razy niż do Mekki lub Medyny by wypełnić obowiązek nadany przez zasady religii. W samym Kairuanie dwa ważne meczety. Starszy, z metryczką VII wiek (czyli tak mniej więcej równo z założeniem samego miasta) to Wielki Meczet, inaczej nazywany Meczetem Sidi Okba. To Sidi Okba założył i miasto i tenże meczet. Przy czym tak by być precyzyjnym, to co teraz można oglądać jest dwa wieki starsze. To jeden z większych meczetów w Afryce. Można do niego wejść dziewięcioma bramami, przy czym jako że muzułmanką nie jestem – mogłam wejść tylko przez jedną z nich wyznaczoną dla niewiernych...

więcej
 
Tunezja - Kartagina

W IX w pne Fenicjanie Kartaginę założyli.  W znaczeniu – miasto (stąd zresztą nazwa – w wolnym tłumaczeniu „nowe miasto”), ale dość szybko w poważne imperium się przepoczwarzyło, bo i w miejscu mocno strategicznym politycznie i handlowo powstało. Pierwszą władczynią Kartaginy była legendarna Elissa. Była przedsiębiorczą i mądrą kobietą (czy historyczną postacią – cóż… opinie są sprzeczne), na tyle że w literaturze ją opiewano. Na przykład w Eneidzie, ale i od czasów nowożytnych często na kartach lub na scenie gości. Wojny Punickie nadszarpnęły Kartaginę (na tyle mocno, że podobno teren po zdobyciu zaorano i posypano symbolicznie solą…)...

więcej
 
Tunezja - Tunis

Stolica Tunezji – Tunis. Skąd nazwa? Może od kartagińskiej bogini Tanit a może od berberyjskiego określenia obozu nocnego – któż zgadnie. Zdania wśród naukowców podzielone :) Jak leciwe miasto? No też trudno powiedzieć. Bo liczyć od Kartaginy czy osobno? Niewątpliwie jednak miasto przechodziło z rąk do rąk i każdy „właściciel” zostawił tu swoje ślady. Jest co zwiedzać. Najlepiej zatopić się w labiryncie medyny. Kilkaset zabytków a co jeden to piękniejszy! Nie dziwię się że na listę światowego dziedzictwa UNESCO wpisana. Na przykład meczet oliwny (Al.-Zatyouna) datowany na VIII wiek. Dlaczego oliwkowy – być może dlatego że zbudowany na miejscu wcześniejszego kultu gdzie oliwka rosłą, być może chrześcijańskiego. Prawdopodobnie pod nim cmentarz jest jak archeolodzy stwierdzili. Czy jest w oliwkowym kolorze – nie wiem. Bo jako „niewierna” do środka wejść nie mogłam...

więcej
 
<<  poprzedni  1   2   3   4   5   6   7   8   9   10   11   12   13   14   15   16   17   18   19   20   21   22   23   24   25   26   27   28   następny  >> 
 
© 2024 www.lucynarotter.com.pl | Tworzenie stron internetowych