do początku   |   mapa serwisu   |   kontakt  

Czytelnia » Subiektywnie podglądane kultury świata
Rumunia - Prislop monastyr

Ale tam wiatr hula… Czasem nawet żaden mnich nie musi uderzać w dzwony, bo wiatr nimi kołysze, gdy chce by dźwiękiem odbijały się po górach… Przełęcz Prislop jest jedną z większych jeśli nie największą przełęczą w Karpatach Wschodnich. To śmiesznie pewnie ale gdy pierwszy raz przejeżdżając, zatrzymałam się w klasztorze, pustym wówczas niemal zupełnie, nie pomyślałam o sacrum ani o zieleni lasu ani żadne takie tam poetyckie uniesieni. Pierwsza myśl – ale tu fajnie perspektywę powietrzną widać! :) Bo faktycznie jedne wzniesienia zza drugich zerkają coraz bardziej niebieszcząc się w dali. I taka dziwna cisza. Ale nie dokuczliwa, wiercąca się boleśnie w uchu. Nie… To była cisza niczym muzyka! Delikatna, subtelna, czuła… Dopiero znacznie później dowiedziałam się, że od kilkudziesięciu lat organizowany jest tutaj zlot/festiwal artystów Inter-County Folklore Festival. Jakoś się nie dziwię… Na grzbiecie przełęczy – klasztor Prislop (tu uwaga – są dwa klasztory o tej nazwie!). Jest pod wezwaniem Przemienienia. Nie jest jakoś leciwy. Budowę zaczęto w 1999 roku w miejscu cmentarza wojennego. Biel murów i ciemne strzeliste dachy, z jednej strony mocno odbijają się na tle jodłowej zieleni z drugiej jakoś się z tym anturażem gór komponują. Dziwne miejsce… Piękne… Kuszące… Panteistyczne jakieś…  Dziwne…

 

tekst i fot. ©LucynaMariaRotter

 
© 2024 www.lucynarotter.com.pl | Tworzenie stron internetowych